Nie trzeba znać żadnego Andrzeja, żeby świętować jego imieniny 30 listopada. To tradycyjnie jedna z ostatnich okazji, by oddać się hucznym zabawom przed rozpoczęciem Adwentu. Do tego dochodzi zwyczaj wróżb, które tradycyjnie odbywały się w nocy z 29 na 30 listopada. Choć najbardziej popularną formą do dziś jest wróżenie z wosku (zwykle przez ucho od klucza), istnieje cała gama obrzędów andrzejkowych, mniej lub bardziej zapomnianych. Dawniej większość z nich miała charakter matrymonialny. Kawalerowie mieli swój odpowiednik andrzejek, tzw. Katarzynki (24 listopada), dlatego w wigilię św. Andrzeja wróżyły praktycznie wyłącznie niezamężne dziewczęta. I tak na przykład: ustawiano kolejno buty od ściany do progu – panna, której but jako pierwszy przekroczył próg, mogła liczyć na rychłe zamążpójście. Rzucano psom kulki z ciasta, symbolizujące wybranków serca, i obserwowano, na który kąsek skusi się pies w pierwszej kolejności. W ostatnich latach pojawiły się również nowe formy wróżb, jak ta, w której chłopcy i dziewczęta na zmianę przekłuwają kartki z imionami, sprawdzając, jak będzie nazywał się ich przyszły mąż lub żona. Nie jest jasne, skąd wziął się zwyczaj wróżb, wiadomo jednak, że pierwsza wzmianka o nim pojawiła się w Polsce w XVI wieku, a całe obchody traktowano z wielką powagą – dlatego wiele wróżb odprawiano indywidualnie. Obecnie wróżby to przyjemny dodatek do wielkiego imprezowania, które odbywa się dosłownie we wszystkich klubach, pubach i restauracjach. Do tego dochodzą tysiące Andrzejów w Polsce, którzy tego dnia wyprawiają swoje imieniny.
Andrzejki
Oznaczenia
- ważniejsze święta nietypowe i zwyczajowe | |
- pozostałe święta nietypowe i zwyczajowe |