Boże Ciało
Boże Ciało należy do tzw. świąt nakazanych czyli takich, gdzie wierni są zobligowani do uczestnictwa w liturgii. Jest to, podobnie jak Wielkanoc, święto ruchom uzależnione właśnie od terminu „wielkanocnego”. Przypada ono 60 dni po Świętach Wielkanocnych i 10 dni po Zielonych Świątkach. W praktyce możemy się spodziewać tej uroczystości między 21 maja a 24 czerwca. Oznacza to również, że będzie to zawsze czwartek. Jednak czwartek nie jest dniem przypadkowym, gdyż nawiązuje on do dnia, w którym odbyła się Ostatnia Wieczerza, podczas której Jezus Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii.
Czy wiesz, że w niektórych krajach tak, jak w Etiopii, uroczystość Bożego Ciała została przeniesiona na drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego? Tak jest również we Włoszech i od niedawna w samym Watykanie. Co ciekawe w samej Hiszpanii, w momencie przeniesienia obchodów Święta w 1991 r. na niedzielę, wywołało to sprzeciw mieszkańców wielu miast. W efekcie, w niektórych miastach np. w Toledo procesje odbywają się zarówno w czwartek jak i w niedzielę.
Geneza Uroczystości Bożego Ciała
Początek tego święta datuje się na XIII wiek i prowadzi do osoby Świętej Julianny z Cornillon – była ona przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w Belgii. W 1245 objawił się jej Chrystus i poprosił o ustanowienie osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Rok później biskup Liege, znajdującego się nieopodal Cornillon, ustanowił święto Bożego Ciała w czwartek po Święcie Trójcy Świętej zgodnie z wolą Jezusa i w kolejnym roku odbyła się pierwsza procesja. Niedługo po pierwszej procesji biskup zmarł , a wyżsi duchowni uznali jego decyzję o wprowadzeniu nowego święta za przedwczesną i podjętą lekkomyślnie. Konieczne było ponowne zbadanie sprawy. Ostatecznie w 1251 roku ulicami Liege po raz kolejny przeszła procesja, a poprowadził ją archidiakon, który później został papieżem. Ojciec Święty w 1264 roku oficjalnie ustanowił w Rzymie uroczystość Bożego Ciała.
W Polsce obchodzenie Święta Bożego Ciała zostało wprowadzone na synodzie w Krakowie w 1320r. Zatem tradycyjne procesje, będące publiczną manifestacją wiary, są obecne w zwyczajach Polaków od XIV w. Natomiast sam zwyczaj śpiewania Ewangelii przy czterech ołtarzach wprowadzono w XVI wieku. Idea czterech ołtarzy związana jest z ilością ewangelistów, czyli św. Markiem, Janem, Łukaszem i Mateuszem. Przy ołtarzach wierni słuchają fragmentów Ewangelii. Sama procesja ma szczególne znaczenie dla Polaków, gdyż przez wieki pełniła szczególną rolę, umacniając społeczności w wierze w Chrystusa, a szczególnego znaczenia nabrała po okresie rozbiorów. Polacy manifestowali w ten sposób nie tylko swoje przywiązanie do wiary, ale także przynależność narodową. W okresie PRL-u władza zabraniała niejednokrotnie uczestnictwa i organizacji procesji. Stanowiło to element próby złamania wiernych i odebrania im tożsamości. Mimo tego typu przeciwnościom nie udało się w Polsce wyrugować tak ważnej tradycji.
Regionalne tradycje
W Polsce święcenia Bożego Ciała różnią się w zależności od regionu, a czasem nawet w zależności od diecezji czy parafii. Oczywiście z wielkim pietyzmem Boże Ciało jest obchodzone w Krakowie czyli w miejscu, gdzie ustalono obchody tegoż Święta. Do pewnego momentu w barwnych uroczystościach brali udział sami królowie Polski. Do dzisiaj największa i najpiękniejsza procesja zaczyna się na Wawelu, a kończy w Kościele Mariackim. Natomiast W Warszawie z procesji prowadzonych z największą estymą można uznać tę pod przewodnictwem Prymasa Polski. Oczywiście procesje organizowane przez mieszkańców wsi wcale nie odstają swoją podniosłością od tych „miejskich”. Do dzisiejszego dnia w wielu regionach Polski wierni biorący czynny dział w procesji, na przykład niosąc święte obrazy, zakładają stroje ludowe, co bez wątpienia dodaje animuszu. Święto to angażuje także najmłodszych – na przykład dziewczynki dumnie niosące koszyki z płatkami kwiatów, które sypią w trakcie drogi do kolejnych ołtarzy. Tego typu rola jest swoistym wyróżnieniem i zawsze przed Bożym Ciałem toczą się o nią boje pośród bielanek, bo najczęściej właśnie one mają pierwszeństwo do rozsypywania kwiatków.
Ważną tradycją jest również przyozdabianie ołtarzy, a potem domów, gałązkami brzozy. Z tego typu praktyk słynie zwłaszcza miasto Spycimierz, gdzie od przeszło dwóch wieków anturaż dla Święta Bożego Ciała stanowią tzw. dywany kwiatowe. Bardzo często w tym mieście goszczą telewizyjne kamery, ażeby przybliżyć te cudowne „procesyjne” obrazy.
„Boże Ciało”
Myśląc o Bożym Ciele nie sposób nie wzmiankować o brawurowym filmie fabularnym Jana Komasy z 2019 r. o tym samym tytule, który odbił się głośnym echem na całym świecie przynosząc nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Film ten powstał w oparciu o prawdziwą historię. W 2011 r. w mazowieckiej wsi Budziska młody chłopak podawał się za księdza. Przez 2 miesiące pełnił posługę kapłańską. Jakże kameralny dramat z Bartoszem Bielenią w roli głównej jako młodym przestępcą z poprawczaka udającym księdza, pokazuje fasadowość polskiego kościoła. Mieszkańcy tak prowincjonalnego miasteczka pod pozorem dobrych i przykładnych obywateli, czczących Pana i będących w żałobie po śmierci swoich bliskich w wypadku, tak naprawdę zieją jadem, nie potrafią wybaczyć i szukają kozła ofiarnego. Przyjezdny na Podkarpacie, zwykły obywatel, a na dodatek z przeszłością przestępcy (tzw. dobry grzesznik) próbuje poskładać mieszkańców od nowa i terapeutyzować ich zranione dusze pod osłoną księdza. Sytuacja na wskroś gorzka i absurdalna, ale jak bardzo życiowa pokazująca, że „w życiu nic nie jest takim jakim się wydaje” i nasze patrzenie na świat jest tak bardzo zniekształcone poznawczo przez tzw. błędy atrybucji. Jan Komasa – poprzez ten film – zachęca nas, aby spróbować patrzeć dalej i wyjść wreszcie z heurystycznych uprzedzeń dając szanse prostym prawdom życiowym.
Dwie procesje w filmie
W Bożym Ciele zostały zaprezentowane sceny dwóch procesji przechodzących ulicami miasta. Pierwsza − tradycyjna z okazji obrzędów Bożego Ciała − ma swoje korzenie wrośnięte równie głęboko w kulturę, jak i historię Polski i stawia na manifest patriotyzmu. Natomiast druga procesja jest mniej oczywista i mocno ciekawa. Ma miejsce, gdy „ksiądz-przebieraniec” wbrew opinii większości społeczności i okolicznej władzy postanawia odprawić pogrzeb znienawidzonego kierowcy. Idzie wtedy wraz z niezbyt licznie zebranymi ludźmi w orszaku żałobnym na cmentarz. Ta procesja, jak i sama obecność na niej, ma jednak wartość symboliczną – oznacza chęć zawieszenia broni. I właśnie w tym kontekście widać celowość tytułu filmu jako odwołanie się do jednego z założeń święta Bożego Ciała, gdzie kluczem jest czczenie Jezusa objawiającego się w Eucharystii, nie zaś Maryi, w Polsce obleczonej kultem tak wielkim, że została ogłoszona Królową Polski.
"Boże Ciało" to niezwykle oryginalny projekt w polskim i europejskim kinie - odważna produkcja skłaniająca każdego do odpowiedzenia sobie na pytanie – na ile jego własne życie to pozory, a co więcej – na ile te pozory są dla „świata zewnętrznego” a na ile dla samego siebie.